Cage for moments: Tribute to irish Wacky Woollies

piątek, 2 października 2015

Tribute to irish Wacky Woollies

Wczoraj spełniło się jedno z moich małych marzeń. Prosto z Dublina przyjechały do mnie od przyjaciółki przepiękne Wacky Woollies! Czułam się jak dziecko podczas świąt Bożego Narodzenia, które rozpakowuje tajemniczy prezent. Dziękuję! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kilka słów

Lubię krótkie i zwięzłe komentarze, nie jestem specjalistą czy znawcą, więc moje opinie (bo ciężko nazwać je recenzjami) na temat książek są krótkie i subiektywne (!). Lubię czytać książki i robić zdjęcia. Uważam, że dzięki rozmowie na temat książki możemy odkryć coś, co wcześniej nam umknęło. A więc czytajmy, oglądajmy, dyskutujmy i odkrywajmy! Bo nie ma nic lepszego od zaspokajania ciekawości świata.

Ściągawka kolorystyczna do recenzji:

Fastfood - produkty, szybkie, lekkie i przyjemne. Te, o których wiemy, że nie są dla nas dobre, ale od czasu do czasu każdy ma na nie ochotę.
Ulubieńcy - moja osobista, całkowicie subiektywna kwalifikacja książek/autorów/twórców jako dobra najwyższe
Klasyka - to co wypada znać, trzeba przeczytać, znajduje się na listach "must read" sławnych lidzi itd.
Fun, fun, fun! - raczej filmowo/serialowa kategoria, w której absolutnie nie zwracam uwagi na fabułę, błędy, zgodność z pierwowzorem itd., tu najważniejszym czynnikiem jest dobra zabawa (poprzez świetne dialogi, ogólny humor bądź po prostu rozwałkę)
Pierwiastek - guilty pleasures, twory które mają w sobie to nieuchwytne "coś"