piątek, 29 maja 2015

Kolekcja zakładek.

 
Pudełko z mniejszymi zakładkami i stos tych trochę większych.










Zestaw moich ulubionych zakładek.

    Zainspirowana filmikiem jednej z moich ulubionych booktuberek Caz, który znajdziecie [TUTAJ], postanowiłam pokazać Wam moją kolekcję zakładek. Szczerze mówiąc, póki nie zebrałam ich wszystkich do przysłowiowej kupy, nie zdawałam sobie sprawy z tego, ile ich jest. Okazuje się, że moja kolekcja liczy aż 76 sztuk, co uświadamia mi, że kocham nie tylko książki. Uwielbiam też zakładki.
    Jak zapewne możecie się domyślić, nie lubię tasiemek w książkach, dzięki którym można zaznaczyć miejsce, w którym się aktualnie jest. Bardzo irytuje mnie to, jak te tasiemki się rozdwajają na końcu, a supełek, który by temu zapobiegł, wygląda po prostu brzydko. Nie korzystam również ze skrzydełek, które mają niektóre książki, są moim zdaniem niewygodne. O zaginaniu stron albo zostawianiu otwartej książki nawet chyba nie muszę wspominać.
    Moja miłość do zakładek i awersja do zaginania rogów jest interesująca, ponieważ nałogowo łamię książkom grzbiety. Oczywiście nie wynika to z czystej chęci destrukcji lub zbytniej ekscytacji podczas czytania, tak jest najzwyczajniej w świecie wygodniej.
Magnetyczna kolekcja Przeminęło z wiatrem
















    Zakładki zbieram od kilku lat z uporem maniaka, ponieważ nic nie lubi się gubić tak bardzo, jak one. Często zostawiam sobie ładne metki od ubrań, wejściówki na imprezy, czy kartonowe obrazki. Mam nawet kolekcję kart z My Little Ponny, które były 3 lata temu w McDonald's. Miłość do kolorowych kucyków została mi z dzieciństwa, kiedy je kolekcjonowałam.

Pamiętające szaleństwo na Diddle trójwymiarowe pocztówki.
    W swojej kolekcji mam też pocztówki, naszywki i kartki. Znalazła się w niej nawet kartka z wódki weselnej.



    Niektóre dostałam od znajomych, którzy przywieźli je z dalekich podróży. Inne są pamiątką akcji charytatywnych, w których brałam udział. Wiele z nich znalazłam w książkach albo bibliotekach.
Ulubiony: zespół, serial i superbohater










Najlepsze zakładki do mang i komiksów.
Niektóre były prezentem,
inne dołączyli do książek,
 niektóre po prostu przygarnęłam.
James Dean musi znaleźć się wszędzie ;) Pocztówki przywiezione z Berlina.
Na górze dzieła wspaniałej Cathia's Postcards KLIK.
i pocztówka przywieziona z targów turystycznych w Niemczech.
Kolejne dzieło Cathii, którą serdecznie polecam.
    Chciałabym serdecznie zaprosić do zabawy wszystkich bloggerów i vloggerów, a także wszystkich Was, którzy uważacie, że zakładki to fajna sprawa i możecie pokazać światu swoją kolekcję.

Obecnie "pracująca" magnetyczna zakładka, którą mam
w kalendarzu i metalowa, której używam tylko do Harrego Pottera