poniedziałek, 6 stycznia 2014


Brakuje mi mroźnej zimy. Coby wymroziła w pień choróbska, insekty i inne brzydactwa. Niech przyjdzie zima, mroźna i biała coby można tłumaczyć swoje lenistwo sezonową depresją. Można by przynajmniej porzucać śnieżkami, zamiast siedzieć w domu i słuchać jak deszcz pada. Chociaż z drugiej strony może objadanie się mandarynkami w domowym zaciszu nie jest takie złe?