Parafrazując słynną maksymę Terencjusza; jestem kobietą i nic, co kobiece, nie jest mi obce. Wszystkie kobiety kochają przeceny, ja też. Jednak moim obiektem zainteresowań nie są ubrania, kosmetyki, garnki czy inne typowo kobiece przedmioty. Ja poluję na książki. Uwielbiam obniżki w księgarniach internetowych, czy promocje w zwykłych księgarniach podczas np międzynarodowego dnia książki. Jeśli gdzieś okazuje się, że promocje się sumują (kocham Nexto!) to jestem w niebie.
Ostatnio Fabryka Słów zrobiła prezent swoim czytelnikom i we współpracy ze Światem Książki obniżyła ceny wielu swoich pozycji. W ten sposób udało mi się zakupić "Jakie piękne samobójstwo" Rafała Ziemkiewicza. Opinie na jej temat są bardzo podzielone, a sam fakt wydania tego rodzaju pozycji przez Fabrykę a nie np Bellonę pozostawia wiele do myślenia. Jednakże chociażby ze względu na swoje tzw zainteresowania zawodowe, nie mogłam się jej oprzeć. Teraz czeka grzecznie aż skończę trzeci tom Mrocznej Wieży (jak zwykle w znaczny sposób rozmijam się ze swoim jesiennym planem). Zadanie podczas czytania jest proste, długopis i zeszyt pod ręką i hajda!
Standardowym miejscem zaopatrywania się w książki po niższej cenie są antykwariaty. Dzisiaj odkryłam outlet Empiku, w którym zobaczyłam piękne czerwone kółeczko z wydrukowanym na biało -70% na "Dziennikach Mistrza i Małgorzaty". Zostało tylko jedno pytanie, odświeżyć sobie dzieło życia Bułhakowa i zabrać się za Dziennik, czy odwrotnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz