Fara śpi z dziadkami. |
Jak to zawsze w jakiekolwiek święta bywa, wszyscy się do nich szykują i szykują, w końcu przychodzą, no i jest po wszystkim. W tym roku jestem szczęśliwa, pierogów nie zabrakło. Opłacało się jechać do babci i wziąć sprawy w swoje ręce. Jako największy pierogożerca mogę się pochwalić ponad 200 sztukami.
Mamy w domu wesoło, bo dziadkowie przyjechali ze swoimi dwoma psami. Plamka jak zwykle na widok aparatu robi wszystko, żeby się schować. Fifi ani myśli współpracować a Fara strzela fochy. Ogólnie ich układy wyglądają tak, że najstarsza Plamka wszystkie ustawia, Fara się obraża, a Fifi i tak robi swoje. Wczoraj Fara postanowiła, że już ma dość tego, że Fifi jest w centrum uwag i przyniosła sobie z ogrodu zabawkę. Z psami jest jak z dziećmi, jak leży to nie są zainteresowane, ale kiedy drugi pies się zainteresuje zabawką, to już jest problem. Cóż poradzić, trzeba było wszystko schować.
Dla Fifi jednak nie ma żadnych przeszkód. Szucherna baba, jak zwykł nazywać ją dziadek, porywa nam chusteczki higieniczne, a nawet foliowe worki na śmieci, żeby zrobić z nich śnieg. Cóż, może zrozumiała, że nam za nim tęskno.
Fifi na ogrodzie. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz